środa, 12 grudnia 2018

Polskie wydmy - Słowiński Park Narodowy

O Słowińkim PN miałam Wam napisać już dawno, ale ostatnio dużo się u mnie dzieje i dopiero dzisiaj znalazłam chwilkę. A właściwie to odłożyłam sprawy uczelni na później. :D Będzie krótko, obiecuję, trochę informacji praktycznych, a potem już same zdjęcia.

No to zaczynamy!


poniedziałek, 10 września 2018

Toruńskie pierniki - Polska też jest piękna

Jeżeli obserwujecie mnie na Instagramie to wiecie, że w ankiecie na kolejność wpisów wygrał Toruń (dla niezorientowanych konkurował ze Słowińskim Parkiem Narodowym) zatem trzeba się brać do roboty. Wpis sam się nie zrobi. :)

Z naszych wakacji wróciliśmy już jakiś czas temu. W tym roku wybraliśmy, a raczej ja wybrałam, a Paweł po namowach uwierzył mi, że będzie fajnie :D  -  Polskie morze. No cóż, taki sentyment z dzieciństwa, bardzo tęskniłam za naszym Bałtykiem, ale stwierdzam, że już mi przeszło. Stracił tę magiczną moc, którą miał dotychczas, a raczej zabiły ją miliony straganów i goooootooowana kukurydza! pooooopcoooooorn!  GRRRR!!! do tej pory na samą myśl przechodzą mnie ciarki...

No ale do brzegu :D


czwartek, 14 czerwca 2018

Krasiczyn i Przemyśl, czyli jak mieć pecha i nic nie zobaczyć...

U mnie sesja w trakcie i ciężko się zmobilizować do pisania w wolnej chwili dlatego dzisiaj krótki post z przewagą zdjęć. Jak może pamiętacie w tamtym roku we wrześniu pojechaliśmy w Bieszczady. Najlepsza trasa Lublin - Bieszczady prowadzi przez Rzeszów, jednak my nigdy nie możemy pojechać prosto do celu, zawsze musimy gdzieś zboczyć z trasy :D

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Krokusowe szaleństwo, czyli czy udało nam się skrócić listę marzeń.

Na początek przyznam się, że tak dawno nic nie pisałam, że zapomniałam o tym wpisie :D Ale w sumie dobrze wyszło. Minął krokusowy spam to może zauważycie mój wpis. Jak już pewnie kilka osób zauważyło wybraliśmy się w połowie kwietnia w Tatry z zamiarem "zaliczenia" krokusów. Ale od początku!

Jak widać lista została skrócona :)

poniedziałek, 5 lutego 2018

Budapeszt w jeden dzień cz. 2 - Buda

Zaniedbałam bardzo mocno ten wpis i minęło dużo czasu od naszego powrotu z Budapesztu. Przyznam szczerze, że im więcej czasu mijało tym ciężej mi się było za niego zabrać dlatego prawdopodobnie będzie on dosyć krótki i skupię się w nim na podstawowych informacjach.

Ale na początku małe przypomnienie. Budapeszt odwiedziliśmy w sierpniu w drodze powrotnej z Chorwacji. Pierwszego dnia zobaczyliśmy część Pesztu - relacja tutaj KLIK, natomiast przedpołudnie drugiego dnia zarezerwowaliśmy na część po drugiej stronie Dunaju zwaną Buda. Przypomnę również, że w samym Budapeszcie spędziliśmy niecałe 24h także było to bardzo pobieżne zwiedzanie.


środa, 3 stycznia 2018

Małe podsumowanie, czyli gdzie nas poniosło w 2017

Skoro rok 2017 dobiegł końca to może warto go trochę podsumować. Wszyscy na blogach albo swoich facebookowych profilach chwalą się liczbą lotów albo ilością zagranicznych wyjazdów. Osobiście chcę powiedzieć, że jestem świadoma tego iż ilość moich wyjazdów może się wydawać śmiesznie mała, ale dla mnie liczy się jakość a nie ilość i to co mi się udało w tym roku zobaczyć to jest maksimum na co pozwala mój budżet i czas :). Oczywiście jak każdy mam swoje plany bliższe i dalsze, bo planowanie sprawia mi dużo radości, ale nie jej głównym sensem mojego życia :)

To w drogę! :)